Czy moje małe dziecko ma zaburzenia integracji sensorycznej?

       Od urodzenia dziecka rodzic obserwuje swoją pociechę, kontroluje jej rozwój, porównuje z rówieśnikami, czyta w książkach, czasopismach, oraz sprawdza w Internecie, czy maleństwo wpisuje się w normy i kryteria rozwojowe. Badania wskazują na znaczne zróżnicowanie częstotliwości występowania zaburzeń sensorycznych w poszczególnych grupach dzieci. Częstsze występowanie tego typu problemów obserwujemy w zaburzeniach typu: autyzm, Zespół Aspergera, ADHD  oraz w zaburzeniach genetycznych. Istotny odsetek dzieci z dysleksją również cierpi na nieprawidłowości w rozwoju procesów sensorycznych. U części dzieci o prawidłowym rozwoju także można obserwować tego typu trudności. Pytanie brzmi – skąd wiadomo, że rozwój małego dziecka przebiega prawidłowo, a kiedy możemy mówić o zaburzeniu?

       Wczesne rozpoznanie nieprawidłowości daje znacznie większą szansę, na ich zniwelowanie. Warto wiedzieć, że zaburzenia integracji sensorycznej nie mijają – my uczymy się z nimi żyć, a one podlegają ewaluacji, zmieniają się, przechodzą w trudności emocjonalne. Dlatego należy odpowiednio wcześnie reagować, by nie dopuścić do trwałych, negatywnych zmian w układzie nerwowym. Unikać należy przeoczenia tzw. okresów krytycznych rozwoju poszczególnych umiejętności, kiedy to „naprawienie” zachowań stanie się bardzo trudne lub wręcz niemożliwe.

       Z pewnością do tego, czy jest to zaburzenie, czy nie,  potrzebna jest konsultacja ze specjalistą. Rodzica we wczesnym dzieciństwie (do 3 roku życia) powinny jednak niepokoić następujące objawy:

w pierwszym roku życia dziecko:

  • jest nadmiernie hałaśliwe, grymaśne, często płacze bez wyraźnego powodu, marudzi, jest niepodatne na zmiany, ma „kolkę”, rodzic spędza dużą część dnia na uspokajaniu dziecka,
  • nieprawidłowo reaguje na dotyk, płacze podczas przebierania, kąpieli lub gdy woda jest zbyt ciepła,
  • wymaga specjalnych zabiegów, żeby usnąć (np.: jazdy samochodem, włączenia telewizora, suszarki, itp.),
  • ma istotne problemy z jedzeniem, odruch wymiotny podczas spożywania posiłków, znaczną wybiórczość w jedzeniu,
  • przejawia nadmierny strach przez zwierzętami (lęk, płacz, ucieczka),

po pierwszym roku życia dziecko:

  • nadal może przejawiać niektóre ww. zachowania, mogą się one nawet nasilać,
  • nadal jest płaczliwe, denerwuje się z byle powodu, wpada w histerię, nie można go uspokoić, „nie słucha”
  • nie chce zakładać pewnych ubrań, narzeka na metki, drapie się często w miejscach szwów, metek lub bez widocznej przyczyny
  • preferuje chodzenie w domu bez ubrania lub wręcz przeciwnie – lubi być okryte i nosić bluzki z długim rękawem
  • jest mało pomysłowe w zabawie, nie próbuje nowych zabawek, często bawi się w ten sam sposób, stereotypowo
  • ma kłopoty manipulacyjne, jest mało sprawne samoobsługowo
  • wchodzi w ciasne, wąskie miejsca, mocno przytula się do ludzi, przedmiotów
  • ma dziwne, specyficzne zachowania – nieobserwowane u rówieśników
  • nieprawidłowo reaguje na dźwięki (np.: „za głośno”), zapachy (np.: „śmierdzi”, itp.)
  • nieprawidłowo reaguje na ruch (boi się podnoszenia, zabaw w podrzucanie, huśtawki, przyjmowania pozycji, w których głowa znajduje się inaczej, niż pionowo, itp.)
  • z opóźnieniem w stosunku do rówieśników zdobywa nowe umiejętności ruchowe (później siada, chodzi, biega, wspina się, kopie piłkę, itp.)
  • słabiej rozwija umiejętności samoobsługowe związane z ubieranie, jedzeniem, itp.

       Niepokojące może się wydawać, że rodzice często słyszą, że dziecko „wyrośnie”, że ma jeszcze czas, że się nauczy, bo każdy jest inny. Powoduje to częściowy zanik czujności. Oczywiście, że każdy z nas jest inny, jednak w przypadku niepokojących zachowań warto zweryfikować własne obserwacje, by nie okazało się, że dla naszego dziecka jest już na coś za późno. A czasu nie cofniemy…